Time, time . . . The seed needs time and a fertile ground before its essence can blossom. Far away in a place long forgotten, deep beneath the ground’s crust, for eons their silent pleas have gone unanswered. Punished for acting on their desires, their attainment became their downfall. Human women—the objects of their lust—perished in childbirth, writhing in pain. The fruits of their consummation gave rise to a generation of giants leading to the degradation of the living kind. The era ended with a catastrophic flood sent to eradicate sin. The story of the Fallen Angels became a legend, its fragments preserved in but few lines of text on yellowing pages of ancient tomes. And as is often the case with very old stories, the pieces that survived were incomplete. When one night, the moon began speaking to me, I discovered that the angels’ souls never left our earthly plane. They kept drifting through space in search of their human consorts. What if love could bring them back? I wondered looking at the moon’s face. The more I attuned myself to its whisperings, the more I remembered. And when one day he finally found me, what once was a legend became my destiny. Prolog
Czas, czas … Nasionko potrzebuje czasu i podatnego gruntu zanim jego istota rozkwitnie. Daleko, w miejscu dawno zapomnianym, głęboko pod skorupą ziemi, przez wieki ich nieme prośby nie znalazły odpowiedzi. Ukarani za nieposkromione podążania, ich spełnienie stało się ich upadkiem. Kobiety - ludzkie obiekty ich pożądania - ginęły w czasie porodu, wijąc się z bólu. Owoce ich konsumpcji rozpoczeły pokolenie olbrzymów, co doprowadziło do degradacji rodzaju. Era zakończyła się katastrofalną powodzią wysłaną w celu wyeliminowania grzechu. Historia upadłych aniołów stała się legendą, a jej fragmenty zachowały się w kilku linijkach tekstu, na pożółkłych kartach starożytnych ksiąg. I jak to często bywa w przypadku bardzo starych opowieści, kawałki, które przetrwały były niekompletne. Gdy pewną nocą księżyc do mnie przemówił, odkryłam, że dusze aniołów nigdy nie opuściły naszej ziemskiej płaszczyzny. Poczułam, że wciąż dryfują w poszukiwaniu ukochanych. Czy nasza miłość mogłaby ich do nas przywołać? Zastanawiałam się, patrząc na księżyc. I im więcej się do jego szeptów dostrajałam, tym więcej pamiętałam. I kiedy pewnego dnia w końcu mnie znalazł, to co kiedyś było tylko legendą, stało się moim przeznaczeniem.
0 Comments
|
AuthorJust me. ArchivesCategories |